krakow_2018_lo

Dnia 20 czerwca bieżącego roku, udaliśmy się do Krakowa na wyprawę śladami młodopolskich artystów. Udział w niej brała klasa IIA LO i czworo chętnych z innych klas, naszymi opiekunami byli profesorowie: Anna Karp oraz Grzegorz Gielniewski. W podróż wyruszyliśmy pociągiem z samego rana, a po dotarciu na miejsce podążaliśmy za panią profesor, która była naszą przewodniczką po dawnej stolicy Polski. Zobaczyliśmy na wstępie piękny pod względem architektonicznym budynek Teatru Miejskiego, dziś noszący imię Juliusza Słowackiego, w którym odbyła się pamiętna premiera „Wesela”. Idąc ulicą Floriańską, zajrzeliśmy do Kawiarni Jama Michalika, będącej siedzibą pierwszego kabaretu zwanego „Zielony balonik”. Podziwialiśmy tam secesyjne wnętrza, które pamiętały takich twórców jak Tadeusz Boy Żeleński czy Stanisław Przybyszewski. Naszym głównych celem była jednak wystawa poświęcona Stanisławowi Wyspiańskiemu, twórcy polichromii i witraży Kościoła oo. Franciszkanów, który zwiedzaliśmy po drodze do gmachu głównego Muzeum Narodowego. Wystawa gromadziła wiele cennych eksponatów, wśród których największe wrażenie robiły pastele, znane dotąd jedynie z reprodukcji i monumentalne projekty witraży. W napiętym grafiku znaleźliśmy czas także, aby zobaczyć jedyną w swoim rodzaju historię komiksu, sięgającą skromnych początków w Anglii, przez historię PRL-u, aż po czasy współczesne.
Ostatnim muzealnym akcentem była jeszcze jedna wystawa – Galeria Malarstwa Polskiego XIX wieku – mieszcząca się w Sukiennicach. Tam podziwialiśmy dzieła Malczewskiego, Podkowińskiego czy Siemiradzkiego, a także znakomite płótna Matejki, spośród których największą uwagę przykuł „Hołd pruski” z zatroskaną sylwetką Stańczyka siedzącego z boku sceny. Finalnym punktem programu była utrzymana w tonie wakacyjnym komedia w Teatrze Bagatela.
Zrelaksowani i z uśmiechami na twarzy ruszyliśmy na dworzec główny PKP w Krakowie. Podczas powrotu głównym tematem rozmów był ten niesamowity dzień, za który bardzo dziękujemy naszym wspaniałym opiekunom i liczymy na to, że to nie ostatnia nasza wspólna wycieczka. Przecież do matury jeszcze całkiem dużo czasu!

Wiola i Martyna z IIA LO



Skip to content